środa, 21 grudnia 2011

w poczekalni


siedzę w poczekalni życia
szczerze mówiąc, nie wiem, na co czekam
jestem zdruzgotana prorodzinnym i przyjaznym rynkiem pracy
i nie chce mi się już nawet za bardzo przeglądać ogłoszeń

piątek, 9 grudnia 2011

zakupy w sieci


korzystając z internetu nauczyłam się, że kupując w sieci płacę mniej
nie wiem za bardzo na czym to polega, ale ‘ściągając’ niektóre przedmioty gdzieś z Polski, najczęściej z zachodniej, łącznie z kosztami przesyłki płacę za nie mniej niż w zwykłym sklepie ‘pod ręką’ u siebie, w Polsce Wschodniej

najczęściej korzystam z allegro, bo tam kieruję swe pierwsze wirtualne kroki
niestety, ostatnio zdarzyło się coś, czego zupełnie nie rozumiem

czyli o użytkownikach korzystających z systemu komentarzy i opinii
  

wtorek, 6 grudnia 2011

Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę


akcja początkowo lokalna, obecnie ogólnopolska
sięgająca korzeniami Lublina
to tu, w  Radio Lublin, narodził się pomysł
to właśnie stąd pochodzi inicjatorka całego przedsięwzięcia

dziś Mikołajki, więc będę pisać o ludziach dobrej woli : )))
i akcji, która trafiła do Wikipedii !!!

wtorek, 29 listopada 2011

poniedziałek, 28 listopada 2011

drzewo genealogiczne


będąc ostatnio świadkiem pewnych wydarzeń, naszły mnie myśli o sensie tworzenia drzew genealogicznych i poszukiwań korzeni rodzinnych

któż wie, może dokopałabym się do herbu szlacheckiego...
a może do chłopa pańszczyźnianego...
dokument dokumentem, ale życie jest życiem...


środa, 23 listopada 2011

ospa wietrzna


uff... już za nami...
Córka przeszła ją wprost niesamowicie łagodnie, prawie niewidocznie : )
ze względów logistycznych i organizacyjnych Syn nie chodził w tym czasie do szkoły i nie brał udziału w zajęciach
mimo choroby zakaźnej w domu, mimo ciągłego prania, mimo codziennej nauki w nadrabianiu programu szkolnego, mimo ‘zamknięcia’, ten czas był rodzinnym czasem wspaniałym – będę go chyba wspominać sentymentalnie...

poniedziałek, 7 listopada 2011

organizacje pozarządowe /???/



często powtarzam, że jeśli sami sobie nawzajem nie pomożemy, to kto nam pomoże... – prorodzinne przyjazne państwo ???

kiedyś pisałam, że pracuję nad pewną innowacją, ale nie umiem połączyć jej z zarabianiem

dziś wykonałam w internecie test określający predyspozycje zawodowe
zwykle nie biorę udziału w takich ‘zabawach’, ale cóż... zdesperowana ostatnio jestem, a muszę w końcu jakiś pomysł na siebie samą znaleźć...

poniedziałek, 31 października 2011

Jarmark ‘wszystkich świętych’

małe i duże litery w tytule zostały użyte celowo : ((


1 listopada
nostalgiczny i melancholijny
wspomnienie najbliższych
cmentarze, groby, kwiaty i znicze

któż nie słyszał o Majdanku – obozie zagłady, obozie koncentracyjnym, ośrodku nazistowskiego terroru, miejscu bestialstwa niemieckiej okupacji
to właśnie tuż za nim, powstała największa polska nekropolia na wschód od Wisły

ale to, co zobaczyłam w tym roku przy okazji Świąt...
no, dobra... młoda jestem, ale widocznie starej daty...

urząd pracy a aktywizacja zawodowa


zrządzeniem losu, który skrzyżował me ścieżki ze ścieżkami dobrych ludzi, brałam udział w czymś, co można by było nazwać ‘indywidualną rekrutacją’ – po raz kolejny przekonałam się o tym, że warto komunikować wszystkim wokół, że jest się osobą poszukującą pracy – czasem oderwana z kontekstu rozmowa nieoczekiwanie może zaprowadzić nas przed oblicze potencjalnego pracodawcy – byłam w maleńkiej firmie, której przydałby się pomocnik; ale firma maleńka, początkująca, i nie stać jej na zatrudnienie pracownika nawet na śmieciową umowę – padła propozycja stażu, i tu... zaczynają się kombinacje alpejskie z urzędem pracy

życie bez internetu


dawno, dawno temu... okupowaliśmy murki i trzepaki,
chmarą dzieciaków szło się na łąki, robiło zloty na placu zabaw...
a złem odpowiedzialnym za wszystko był telewizor ; )

dziś przykuwamy się do komputerów i internetu : ((
zrządzeniem starego sprzętu mam ograniczony dostęp
przez pewien czas w ogóle nie miałam dostępu
na początku jak bez ręki
teraz komputer jest dla mnie narzędziem
a nie wypełniaczem czasu
i zaczęło mi się to podobać : )))

piątek, 7 października 2011

chciałam powiedzieć, że...


... nie wiem, dlaczego tak jest,
ale jednak najtrudniej odnaleźć odpowiedzi na najprostsze pytania...

kartę sim przełożyłam do telefonu i... mogę 'pykać' : )
wygląda to jak uciążliwe esemesowanie...
a modemu z telefonu zrobić nie umiem : (((

wyciągam więc stary modem i choć stary, okazał się jary : )
oczywiście, są z nim problemy, bo dziadek rozklekotany lekko...
ale... mam internet!

można się brać za szukanie pracy!

wtorek, 4 października 2011

pracy odmiana przez przypadki


listy uzupełniającej do świetlicy ciągle brak
jednak straciłam pracę w sklepie
nie poddaję się i szukam kolejnej
niby znalazłam, ale...
potrzebuję zaświadczenia, że mam świetlicę

moje przypadki mnie chyba dobiją
na wszelki wypadek kupiłam sobie witaminki z żelazem ; )
może mnie wzmocnią... nie tylko fizycznie...

era dla bohatera

tak, wiem... era to teraz t-mobile...
choć ja nadal tepesowski orange nazywam ideą
- kwestia przyzwyczajeń : )
albo braku przystosowań do zmian ; )

fakt jednakże jest taki,
że jak już uzyskam połączenie z siecią,
to naprawdę czuję się jak bohater... 

wtorek, 20 września 2011

wybory 9.10.2011 – ankieta


Wczoraj odebrałam telefon.
Dzwoniono w sprawie wyborów 9 października.
Chciano przeprowadzić ankietę.
Nigdy nie miałam styczności z ankietami na temat wyborów.
Zgodziłam się. Ot, tak, z ciekawości jak to wygląda...

sobota, 17 września 2011

blueconnect a profesjonalia


W Lublinie właśnie trwają Profesjonalia. 
Chciałam Was zaprosić; choćby wirtualnie : )
Niestety, mam poważne problemy z łączem.
Korzystam z blueconnect: max zasięg i prawie zerowy przepływ danych.
Szlag mnie trafia, bo korzystanie z netu to teraz udręka.
Nie jestem w stanie prawie nic zrobić.
Każde jednorazowe załadowanie jakiejkolwiek strony to wyzwanie. 

czwartek, 15 września 2011

wybory do Rady Szkoły


Po tym, jak wiele Rodzice, z naszej pierwszej klasy, mieli do powiedzenia po niespełna tygodniu szkoły, jestem rozczarowana ich podejściem do wyborów do Rady Szkoły. 
Początkowo sobie pomyślałam: ‘o, matko, z kim nam przyjdzie współpracować’. 
Dziś wiem, że tylko z garstką osób, bo krowa, która dużo muczy, zazwyczaj mało mleka daje...
 

środa, 14 września 2011

wydatki szkolne

 
My pierwszaki po raz pierwszy : )
Dużo się nasłuchałam o wrześniowych wydatkach.
Specjalnie odkładałam na ten cel.
Teraz jestem bardzo miło zaskoczona.

moja szkoła a szkoła Syna


Chciałabym porównać moją szkołę i szkołę mojego dziecka.
Organizację pracy. Plan lekcji. Dostępność do świetlicy.
A także, rzekome, prawo do bezpłatnej nauki powszechnej...

szkoła a... praca ?


Pisałam o ‘znalezieniu pracy’ i ‘pracy’,
oraz jej korelacji z brakiem świetlicy w szkole.
Niestety, wygląda na to, że sprawa się o kant stołu rozbiła : (

dlaczego nie mogę znaleźć pracy?


Pracy nie szukam. Pracę chcę znaleźć!
Aplikuję ciągle.
Zgłaszam się też poniżej kwalifikacji.
Także dorywczo i tymczasowo.
Szczerość do bólu pewnego menedżera sprawiła,
że już wiem, dlaczego nie mogę znaleźć pracy : (

nadrabiam zaległości

tak, zaniedbuję bloga...
tak, zaniedbuję książki...
tak, nie widać mnie ani tu, ani tam...
jednakże jestem!
piszę, notuję... wrzucam na worda... edytuję...
dziś nadrabiam trochę zaległości korzystając z ctrl+c, ctrl+v...

myślę, że to uczciwiej niż pisać na zaś i puszczać z automatu
choć... raz mi się udało ; )

sobota, 3 września 2011

nie mieć czasu...


kali jeść, kali pić, kali pracować, kali spać...
kali nie pamiętać, jak organizować czas...
kali ciągle w biegu, kali zmęczony...

nie wyrabiam się na zakrętach : (
zapomniałam już, jak to jest pracować
zaniedbuję dom, bloga, książki...
dziś... uff... obiad nawet był!

czwartek, 25 sierpnia 2011

ostatnie dni wolności ?


druga połowa sierpnia, niedługo szkoła
ten tydzień był intensywny – urzędy, placówki...
wszędzie kolejki i formalności
krótkie terminy i długie listy dokumentów do zebrania

środa, 24 sierpnia 2011

sielsko anielsko


cicho, powolnie, spokojnie, bez pośpiechu
bezwładnie, milczkiem, z książką w ręku
w cichości ducha, z szumem traw w tle
i nagle harmider miasta...
jak raptem przestawić się na inny tryb życia?
a co z tymi, którzy ‘mieszkają na wakacjach’?

wtorek, 23 sierpnia 2011

żem z głuszy wróciła

wakacje... wakacje... i po wakacjach...
cieszę się, że w ogóle jakieś wakacje były : )
bo, niestety, różnie z tym bywa...

a żem poza światem była, to gwarą się dziś trochę podzielę
taki misz-masz od nadwiślańskiej do przygranicznej
z terenów lubelszczyzny

niedziela, 7 sierpnia 2011

są takie miejsca...

 
i to nie żart!
... gdzie operatorzy komórkowi sprzedają swe usługi, mimo braku odpowiedniego zaplecza technicznego, by móc je realizować... gdzie telewizja tylko dzięki antenie lub satelicie... gdzie telefony stacjonarne pojawiły się dopiero z pięć lat temu, i dzięki nim można posiadać dostęp do internetu... miejsca, gdzie z polski do polski dzwoni się przez międzynarodową...

jeśli ten post się ukazał, to znaczy, że właśnie tam jestem! 
ten post jest zwolniony przez automat...
nie mam zasięgu, nie mam internetu...
nie mam sklepu bliżej niż 3km...
jestem zaszyta w cudnym miejscu : )
jestem poza światem...

Pozdrawiam wakacyjnie!

piątek, 5 sierpnia 2011

generacja-t

 
Można żyć inaczej!
To hasło przewodnie, którym generacja-t zaprasza na swoje koncerty.
Wstęp wolny.
A raczej: jeśli masz czas i ochotę, zatrzymaj się na chwilę.
Bo to koncerty uliczne.

środa, 3 sierpnia 2011

Wystawa Scenografii Lalek


Teatr Lalki i Aktora im. H.Ch.Andersena Lublin
lipiec-sierpień 2011
dzień powszedni od 9ej do 16ej
wstęp 3zł/os
/aparaty, flesze, kamery w dłoń!/

Nie byłabym sobą, gdybym zawierzyła ‘jedna baba drugiej babie’.
Dzwoniłam w czwartek. Dziś byliśmy. 

wtorek, 2 sierpnia 2011

Bajkowe Wakacje


Dziś byliśmy w kinie. Bilet 5zł/os. 
Dobrze, że zadzwoniłam i zrobiłam rezerwację.
Tłum dzieci. Tłum ludzi.
Niestety, nie była to do końca udana niespodzianka...

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Podziemia Lubelskie


Dziś zabrałam dzieci na wycieczkę do Lubelskich Podziemi.
Trzylatka nie za bardzo wiedziała co się dzieje.
Siedmiolatek z ciągłym uśmiechem wciąż mi pokazywał kciuk w górze.
Oboje byliśmy jak zaczarowani, choć mnie zabrakło kilku informacji.
Zapraszam!

niedziela, 31 lipca 2011

wakacje w mieście

za mną trzy trudne i ciężkie miesiące
miesiące, które spędziłam na darmowym etacie szukając opłatnego etatu
moje ‘kosmiczne wymaganie’* nie zostało spełnione
a kasy na to poleciało ze mnie sporo...
teraz czas na oddech
muszę odpocząć, czmychnąć od codzienności, zresetować się

piątek, 29 lipca 2011

kotłowanie się myśli...


Zaczęło się od lektury, która nastawiła mnie na tryb 'filozofia polityczna'.
Potem znalazłam blog, w którym utonęłam... psychologicznie.
Dziś próbuję rozwiązać zagadkę "czym jest HCV"....

wtorek, 26 lipca 2011

blogowanie

Podobno blogi piszą albo nastolatki, albo niespełnieni intelektualiści.
Nastolatką nie jestem. Intelektualistką się nie czuję.
Więc po co mi blog? Czym jest dla mnie poleminowe.blogspot.com?

poniedziałek, 25 lipca 2011

jak przegonić gołębie?

U mnie na balkonie zagościły gołębie. Próbuję je przegonić.
W sumie gołąb jako gołąb mi nie przeszkadza, ale zasrane poręcze, pranie, stolik, stołki, wyskubane kwiaty przeszkadzają mi okrutnie.
Zainteresowana tematem dotarłam do niehumanitarnego, aczkolwiek podobno jedynego skutecznego rozwiązania.... gwarancja 3-4miesiące...

sobota, 23 lipca 2011

"mafia wózkowa"


Z forum internetowego wyczytałam, że kobieta w ciąży traci rozum w dwojaki sposób. Po pierwsze, swoje szare komórki sukcesywnie przekazuje dziecku. Po drugie, buzujące w niej hormony wtłaczają jej do umysłu zawężone horyzonty myślowe ‘jedynej matki na ziemi’, co prowadzi to objawów ‘świętej krowy’. Znalazłam też informację, że po porodzie efekt ‘bezmózgowia’ postępuje z dnia na dzień wprost geometrycznie. Cóż, zawsze znajdą się wyjątki potwierdzające regułę! Wyjątki, które ‘robią’ opinię...

Natomiast mnie się wydaje, że problem leży w tym, że „zapomniał wół jak cielęciem był” albo ‘wydaje się cielęciu, że jest już wołem’. 

Galeria zdjęć...

piątek, 22 lipca 2011

kosmiczna pomyłka

czyli, jak stracić pracę, której się nie ma...
i co myślą o tym inni...


w moim kalendarzu wczorajsza kartka jest okraszona cytatem z Marka Twain’a „Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.” -  a to właśnie wczorajsza historia...

wtorek, 19 lipca 2011

Lublin – miasto kultury?


Lublin brał udział w ‘konkursie’ na Europejską Stolicę Kultury.
Nawet w czasie ‘promocji’ jako ‘kandydata’, zastanawiałam się...
gdzie ta kultura...?
- czyli okiem turysty...

niedziela, 17 lipca 2011

Tabletki z krzyżykiem

„Źle interpretujemy świat i twierdzimy, że nas oszukuje.” - Rabindranth Tagore

Wysmażyłam persyfikowaną opinię subiektywną na ponad stronę ‘drukopisu’ A4. Zrezygnowałam jednak z publikacji, bo... komu by się chciało to czytać? Prosto sprawę załatwię – rozdam kilka plusów : ))) A jakby jednak komuś chciało się czytać /np. autorowi/, zapraszam na bloga.


piątek, 15 lipca 2011

Z polecenia...


Dziś krótko i bez zawijania tekstu; bez czytaj więcej >>>
Dziś polecam.

Przepadłam na blogu, jaki sama chciałabym umieć w treści stworzyć.
Niestety brak wizytówki, kontaktu,  możliwości komentowania.

Serdecznie zapraszam do obdartego z obłudy i fałszu polskiego /pół/światka.


Zapraszam także w miejsce ciekawego słowa, które potrafi zauroczyć.
Chciałabym sama umieć tak ubierać myśli; mieć tak bogate myśli...
i umieć się nimi podzielić właśnie w takim stylu; w takiej głębi i aurze.

środa, 13 lipca 2011

Jak zrobić z siebie kompletną idiotkę?


Szukając pracy zaglądam również do internetowych pseudobaz ofert małoatrakcyjnych i/lub nieaktualnych, zwanych popularnie portalami czy też serwisami. Na wszystkich przeglądam pseudoogłoszenia, w których nagminnie brakuje takich podstawowych danych jak nazwa pracodawcy, lokalizacja świadczenia pracy, godziny pracy, rodzaj umowy, przewidywane wynagrodzenie. Przeglądam te pseudoogłoszenia, i tam gdzie się da, próbuję sprawdzać firmy i namierzać ich dane teleadresowe, ustalić kto to, co właściwie chce i na jakich warunkach, zapoznaję się z opiniami na temat ich ‘działalności’, także jako pracodawców. Jednych sobie odpuszczam, z drugimi kontaktuję się osobiście, mailowo, telefonicznie. Aplikuję zarówno do firm, jak i na stanowiska.
Jednakże, ostatnio, mam wrażenie, a nawet pewność, że stałam się anegdotką w pewnym Biurze Obsługi Klienta. 

poniedziałek, 11 lipca 2011

zasłyszane podsłuchane


W trakcie poszukiwań pracy, w kręgu moich zainteresowań znalazły się m.in. agencje pośrednictwa. Czekając na korytarzu na wizytę w jednej z nich, zupełnie dla mnie nieoczekiwanie, okazało się, iż mieszczą się tam także trzy biura poselskie. Do jednego z nich kolejka petentów. Myślę, że najmłodszy z nich był spokojnie po 60tce. Kilka zasłyszanych treści:

niedziela, 10 lipca 2011

to się napewno nie uda...


Dużo mówi się o samozatrudnieniu. „Nie możesz znaleźć pracy – zatrudnij się sam.” Nie wiem, może brak nam odwagi, może brak nam polotu. Myślimy, planujemy, rozpisujemy, odrzucamy, akceptujemy lub wracamy do niektórych projektów. Staramy się to robi pod kątem naszej dzielnicy. Mieszkamy tu, żyjemy, chcielibyśmy też tu pracować.

piątek, 8 lipca 2011

ile zarabia Pokojowa ?


Szukając pracy trafiłam do hotelu.
Nie, nie mam etatu. Sprzątam po godzinach i na zlecenie. Wieczory, gdy Mąż już w domu. W weekendy, gdy Mąż ma wolne.

W dzień powszedni, który dzieci spędzają w przedszkolach, każde u siebie, nadal szukam pracy: rozsyłam maile, przeglądam oferty, chodzę po mieście, kontaktuję się z różnymi ludźmi, szukam informacji, czyli to wszystko, czym zajmują się osoby chcące znaleźć zatrudnienie.

Tymczasem, jak wieść niesie, w hotelu będzie uruchamiany nowy etat dla pokojowej. Tak się złożyło, że kilka dni spędziłam na pracy pokojowej i z pokojowymi. No właśnie, ile zarabia pokojowa?

środa, 6 lipca 2011

kampania antyprzemytnicza


Pod moje drzwi trafiła ulotka kampanii antyprzemytniczej. Służba Celna kieruje ją przede wszystkim w stronę Polski Wschodniej. „Nie zabijaj, nie kradnij, nie przemycaj! Przemyt to też przestępstwo! Wszyscy za nie płacimy” – nawołuje. I powołuje się na handel bronią, dystrybucję narkotyków, działalność zorganizowanych grup przestępczych. Za przemyt grozi do 2 lat więzienia.
Mam mieszane uczucia co do obustronnych treści zawartych w ulotce.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Terry Pratchett


Szukając czegoś w internecie trafiłam na książkowy blog Kamili.
Poprzez niego na inicjatywę 52książek i portal społecznościowy ‘lubimy czytać’. Zapraszam : )))

Właśnie tam, natrafiłam po raz pierwszy na autora o nazwisku
Szczerze wyznając, nie czytałam go. Ale odnalazłam dwa cytaty, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Pochodzą one z książki „Ruchome piaski”.

sobota, 2 lipca 2011

ścieżka rowerowa


W moim mieście od kilku lat powstają ścieżki rowerowe. Są wszędzie: w mieście, wzdłuż miasta, pod miastem, na dzielnicach, na osiedlach, na bulwarach. Niektóre są szerokie, piękne, z kostki brukowej. Niektóre adoptowane na prędce na starych, rozwalających się chodnikach nie remontowanych na odcinku x przez ostatnie y lat, czyli od czasu ich wybudowania.

czwartek, 30 czerwca 2011

kody kreskowe - jak je czytać


Tajemnicze kreseczki i cyferki? Wyprodukowano w UE? Wyprodukowano dla...? Kto jest zagadkowym producentem marki własnej dyskontu, marketu, sieci? Czyja zakamuflowana twórczość powoduje, że na forach internetowych czytamy o szajsie, śmieciach, tandecie, syfie i tablicach mendelejewa w kontekście towarów dostępnych w niskich cenach?

wtorek, 28 czerwca 2011

fasolka szparagowa


Nie wiem, co takiego jest w fasolce szparagowej, ale wprost ją uwielbiam. Fasolka na obiad, fasolka z zupie, fasolka w sałatce, fasolka jako danie główne, fasolka jako dodatek... No, po prostu powiew lata : ) Postanowiłam, że w tym roku mrożę fasolkę jako zapas na zimę, pod warunkiem, że wcześniej nie zużyję jej z lenistwa jako półproduktu do wakacyjnej zupy.

Ceny fasolki szparagowej, jak dla mnie, powalające. Czekam. Czekam. Aż tu nagle przy cenie 10-12zł/kg pojawia się promocja 4,49zł/kg.

piątek, 24 czerwca 2011

bogaty w cierpienie


„Człowiek nie jest bogaty tym, co posiada, lecz tym, bez czego z godnością może się obejść”
Immanuel Kant
 „To nie konto w banku określa bogactwo człowieka, ale to, co ma on w sercu".
Colin P. Sisson
  
Ostatnio na swej drodze spotkałam Człowieka. Młodego Człowieka. Takiego, do którego często starsi kierują ‘mundre’ słowa: ‘a co Ty możesz o życiu wiedzieć?’, zapominając, że każdy z nas niesie ze sobą swój bagaż. Nie każdy bagaż jest widoczny. Nie o każdym mówi się głośno. Nie na każdą krzywdę znajdzie się bliźniego.

poniedziałek, 20 czerwca 2011

być rodzicami...

  
Słów mi brakuje.
Chciałabym coś napisać, ale...
Mama pod opieką psychologa. Ja bym chyba psychiatry potrzebowała.

Abstrahując od tragedii, ja się pytam, dlaczego Mama takiego Okruszka, sama ledwo po połogu jest w pracy, a nie na urlopie macierzyńskim?

środa, 15 czerwca 2011

składka


Wszyscy obiecują, że zadzwonią. Nikt nie dzwoni. Mówią: wszystko jest do ustalenia. Tylko, że nadal nie mam z kim czego ustalać. Dogadamy się... Nie mam z kim się dogadywać. Jeszcze kilka dni temu byłam pełna nadziei. Teraz czuję się na niepewnym gruncie. Kurs się już zaczął. Mnie przesunięto w ostatniej chwili na połowę września. Nie wiem, jak mi się poukłada do września, i czy w ogóle będę mogła w nim wziąć udział. Okres próbny, który miał się rozpocząć w tym tygodniu, został odłożony ‘na później’ czyli ‘nie mamy teraz czasu, bo jesteśmy zawaleni robotą’. Może się nie znam, ale jak ja mam zatrzęsienie roboty, to chętnie przyjmuję pomoc; jak jej nie ma samozwańczo, to proszę o nią.

Do tego wszystkiego, do tej całej bieganiny i szamotania się z prorodzinnym systemem przyjaznego państwa pt. chcę pracować i zarabiać, doszła mi szarpanina o składkę na uroczyste pożegnanie roku przedszkolnego.

niedziela, 12 czerwca 2011

Kryzysowa Kuchnia


Żyjemy, jak żyjemy... w przyjaznym prorodzinnym państwie... w dwucyfrowym bezrobociu... Musimy sobie radzić, raz lepiej, raz gorzej... Czasem sobie nie radzimy... Warunki są jakie są, i wystarczy czasem zainteresować się innymi, by ujrzeć, że nie tylko my się spinamy...

Polecam niezmiennie Kryzysową Książkę Kucharską.
Gdy w lodówce światło, a po szafkach wiatr hula, można w Książce znaleźć inspirację, nowe połączenia, nieznane propozycje. Spróbować można, a powracać wg uznania.

czwartek, 9 czerwca 2011

Znalezione ???, nie kradzione...


      Poszukiwałam, i nadal poszukuję pracy z nastawieniem, że jej nie szukam, tylko chcę znaleźć. Różnica polega na tym, że warunki pracy i płacy zawężam do stwierdzenia: chcę podjąć pracę i zarabiać. Dla mnie ważną rzeczą jest wyjść z domu. Początki zawsze są trudne, szczególnie, gdy wraca się na rynek pracy po tak długiej przerwie. Ponadto, nie oszukuję się – nie jestem zbyt atrakcyjnym pracownikiem: zamiast psa mam dziecko, a nawet dwoje, więc interesują mnie poranne godzinny pracy, której nie oddam się bez reszty wyrabiając codzienne nadgodziny i poświęcając jej weekendy.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

sezon ogórkowy


W tym roku sezon ogórkowy rozpoczął się od ogórków. A konkretnie pewną bakterią, która choć w Hiszpanii nie występuje, to poprzez pomówienia spowodowała tam straty sięgające milionów euro. Straty powoduje także w Polsce /warzywa grozy/, choć na razie do Polski przybyła wyłącznie jako pasażer na gapę ukryty w organiźmie naszej rodaczki mieszkającej na stałe w Niemczech. Wesoło nie jest! Do tego mamy kolejną paniką:

piątek, 3 czerwca 2011

Dzień Rodziny


Statystyczna polska rodzina 2+1 czyli on, ona i pies : )
Przynajmniej nie ma luki prawnej pt. wypad z pracy...
Drogie Mamy, jeśli po urlopie macierzyńskim decydujecie się na wykorzystanie zaległego urlopu wypoczynkowego zanim przejdziecie na urlop wychowawczy, proszę pamiętajcie, że w tym czasie możecie stracić pracę. Tak, tak... po kilku miesiącach nieobecności w pracy pojawiacie się nagle na liście płac, i co... leżycie pewną częścią ciała do góry i wcale nie macie ochoty pracować! Uwaga: układ z kadrową przy niesprzyjającej polityce zatrudnienia w firmie może kosztować kadrową nie przedłużenie umowy o jej pracę! Wtedy obie baj... baj... bez pieczątki do żłobka, przedszkola, szkolnej świetlicy... i obie lądujecie na przymusowym bezrobociu.

Tymczasem w Przedszkolach moich dzieci

wtorek, 31 maja 2011

wycieczka po internecie


Wędruję sobie dziś po blogach.
Ot, tak, od jednego do drugiego poprzez polecane, obserwowane.
Od kliku do kliku poprzez linki.
Dzielę się dziś dwoma spojrzeniami na życie w przyjaznym państwie.
Spojrzeniami, wprost mnie zdumiewającymi bezdusznością urzędów;
jakby w regulaminie pracy były zawarte premie za każdego poniżonego petenta, zniszczonego człowieka.
Spojrzeniami osób, które mimo przeciwności losu, chcą tego, czego wszyscy – żyć normalnie.

sobota, 28 maja 2011

poszukiwania i powroty


Dwa tygodnie mija... a ja niczyja...
Szukanie pracy, to jednak praca na pełen etat!

Dziś sobota i dzień gospodarczy: pranie, sprzątanie, gotowanie. Dzieci szczęśliwe, bo mamusia pozwoliła włączyć telewizor. Cóż, coś się należy za trzydniowy Dzień Matki!

piątek, 20 maja 2011

Zawirowania...

   
     Jak już pisałam, w tym roku żłobki oficjalnie rocznikowych 3latków nie przyjmują, a przedszkola nas nie chciały. Wszędzie odmówiono nam miejsca.

       Będąc świadkiem, jak Pani Dyrektor mojego Syna przyjmuje cv i umawia się na rozmowę kwalifikacyjną z młodą kobietą, postanowiłam kuć żelazo póki gorące. Bo ile, taka młoda dziewczyna, zaraz po studiach, może zarobić w przedszkolu: z 1300-1400zł brutto? Gdyby udało mi się znaleźć pracę, nawet za te najniższe krajowe, to kto wie, może tymczasowo ten 1tys za opiekę nad jednym dzieckiem usatysfakcjonowałby ją bardziej niż pensja za ponad 20cioro dzieci plus tony papierkowej roboty? Moim przemyśleniami podzieliłam się z Panią Dyrektor, bo gdyby Ona jej nie chciała, to może ja bym ją ‘zaadoptowała’.

wtorek, 17 maja 2011

Dyskonty


         Ostatnio dotarłam do informacji, że dyskontów u nas więcej niż grzybów do deszcz. Wzrost sprzedaży, pomimo zauważalnego wzrostu cen, w ostatnich latach hamuje. W dyskontach wręcz rośnie. Złotym rekordzistą roku 2010 jest sieć Biedronka, która odnotowała 20% wzrost!

        Popularność dyskontów to przede wszystkim ceny: praktycznie te same produkty co w innych sklepach, lecz niejednokrotnie w innych opakowaniach, dużo krótszy łańcuch dystrybucji, własna logistyka. Spotkałam się z tym, iż, bazując na samej popularności, dyskontem nazywa się tanie sklepy wszystko od 4,50, ciuchlandy, a nawet komisy działające w różnych branżach.

poniedziałek, 16 maja 2011

moje CV wczoraj i dziś

 

Moje CV jest bardzo krótkie: „Dwie ręce zdolne do pracy.”
Tymczasem nie spotkałam doradcy zawodowego, który byłby w stanie zmieścić je na jednej stronie wydruku A4. No, chyba, że czcionką ósemką i to w dość żenującym stylu braku jakiegokolwiek formatowania.

niedziela, 15 maja 2011

Błędy, gdzie jesteście...?


"Nie należy też tracić zaufania i szacunku do siebie z powodu dostrzeżonych błędów. Dopiero powtarzanie błędów powinno budzić niepokój”
Zdzisław Uniszewski ‘Jak rozmawiać szukając pracy’


          Podobno tylko ten nie robi błędów, kto nic nie robi. Moje pasmo przymusowego bezrobocia nie jest czasem nic nie robienia! Na tyle ile mogę, szukam rozwiązań. Na tyle ile mogę, szukam informacji i staram się być na bieżąco.

sobota, 14 maja 2011

studiować żeby pracować?



moi Rodzice mieli ciśnienie na papiery
rozumiem, bo w ich czasach papier pt.: 'mgr' otwierał każdą z dróg
musiałam pójść cudzą drogą, bo w sumie nie miałam wyboru
pierw: które liceum, potem: jaki kierunek na jakiej uczelni

udało mi się na tej cudzej drodze samej sobie kwiatki wybierać
generalnie nie narzekam, bo 'połknęłam bakcyla' i mam go tak jakoś
w sobie do dziś : )))

piątek, 13 maja 2011

Urzędniczka



„Zerknął do gazety i stwierdził, że rząd zdaje się przechodzić ze stanu niekompetencji do rzeczywistego upośledzenia na umyśle”
Agatha Chriestie ‘Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie’ 1941r


          Jedna z moich znajomych dostała posadę urzędniczą. Urzędnik kojarzy się zwykle z ‘urzędniczą bezdusznością’ i zawsze ma ‘przerwę na kawę’. Jej założenie i plan były inne: ‘ludzkie podejście’ i ‘frontem do petenta’. Po tygodniu w obsłudze wylądowała na dywaniku. Dziś gorzko ironizuje: „Jestem sobie urzędniczka, mam przecinków pół koszyczka... dziennie.”.

czwartek, 12 maja 2011

opieka społeczna



         Nic nie jest tak piękne w prorodzinnym przyjaznym państwie jak pozory naprawy szkód pod szyldem opieki społecznej. 
      Matka rodzi dziecko i dostaje 1tys na otarcie łez po porodzie. W zależności gdzie rodzi, być może dostanie drugi 1tys, tak na połóg. Jeśli zaryzykuje utratę pracy i pozwoli sobie na luksus urlopu wychowawczego, być może skapnie jej po 400zł/mc. Reszta jest ‘wypłacana’ w ratach zasiłku rodzinnego do 97zł/mc/dziecko. Pieniądze takie są przyznawane, gdy na jedną osobę w rodzinie przypada na przeżycie miesiąca mniej więcej tyle, ile wynosi przeciętny czynsz. Gratyfikacje państwowe na czynsz wielokrotnie nie starczą, bo w czynszu często ujęta jest woda, a prania i mycia w większej rodzinie więcej. Luksus posiadania gazu i prądu, fanaberia telefonu, internetu czy telewizji stają się dobrami zgoła niższego rzędu w obliczu wyżywienia czteroosobowej rodziny za niecałe 800zł/mc.

środa, 11 maja 2011

Starsza Pani


           Chodząc do przedszkola, często przechodzimy wzdłuż jednego z bloków. Ostatnio podziwialiśmy tam wiosnę. Starsze Panie od kilku lat ‘uprawiają’ trawniki wysadzając je kwiatowymi rabatami. Przez chwilę można się poczuć jak w ogródku na przedmieściu lub przed domem na wsi. Jest pięknie i kolorowo. Starsze Panie znają nas z widzenia. Czasem dzieci dostają od nich bukieciki do swojego pokoju.
Dziś wyszła przywitać się z nami jedna z Pań. „Jedno do przedszkola, a drugie pewnie do żłobka...” – no, i nawiązała się dyskusja o prorodzinnym przyjaznym państwie.

poniedziałek, 2 maja 2011

Polityka do śmietnika?

 

            Prezydent to Prezydent. Rząd to Rząd. Sejm i Senat to Sejm i Senat. Nie interesuje mnie czy to Nowak, Kowalski, Malinowski czy Kwiatkowski. Nie interesuje mnie czy CV ma na pół strony czcionką czternastką, półtorej odstępu, czy na pięć stron ósemką brak odstępów. Nie interesuje mnie czy jest czerwony, zielony, niebieski czy fioletowy. Nie interesuje mnie, czy ma osiemnaście, czy osiemdziesiąt lat. A co mnie interesuje?, Czego oczekuję, bym dozgonnie mogła głosować nawet na Kosmitę mówiącego po marsjańsku?

niedziela, 1 maja 2011

Beatyfikacja


Jakże dziś nie pisać o Beatyfikacji?
Polak, Karol Wojtyła, Jan Paweł II, człowiek współczesny,
którego można było zobaczyć, dotknąć, posłuchać...
Santo Subito – to wezwanie tłumu w trakcie jego pogrzebu, w którym wzięli udział przedstawiciele prawie wszystkich religii świata.

sobota, 30 kwietnia 2011

Kto ma pierwszeństwo do przedszkola...


cudu żłobka nie doczekaliśmy się i już nie doczekamy
przedszkola /nabór 2011/ też nas nie chciały, bo jestem na bezrobociu
wg kryteriów przyjęć jesteśmy gdzieś na szarym końcu

kto ma pierwszeństwo i co z tego wynika:

Przymusowe bezrobocie


Jeszcze niedawno mogłabym powiedzieć, że w moim mieście, na cztery roczniki po ok. 9,5tys urodzeń, jest 800miejsc w żłobkach. Dziś te 800miejsc jest dla ponad dwóch roczników. Już oficjalnie nie przyjmuje się dzieci urodzonych w 2008roku, czyli trzylatków. Trzylatki wysyła się do przedszkola. W przedszkolach sajgon, bo zgłoszeń do najmłodszych grup jest więcej niż wszystkich miejsc w przedszkolu razem wziętych. ‘Zerówkowiczów’ wysyła się do szkoły. Szkoła ma ograniczoną ilość miejsc w świetlicy, ale dla klas I-III.
Dziecię urodzone w listopadzie 2008roku, obecnie niecałe 2,5roku, jest za duże na zabawę w żłobku, i za małe na edukację w przedszkolu. No, chyba, że mama przyniesie w trybie nagłym akt zgonu małżonka i zaświadczenie o tym, że sama jest osobą zatrudnioną, to może, przy ‘sprzyjającym wietrze’, dostanie miejsce w ciągu 3-6mcy. /Przynajmniej ja tak byłam informowana szukając miejsca dla mojej 2,5latki./

piątek, 29 kwietnia 2011

Zarabianie przez internet?


Jak szukać pracy zdalnej, jeśli nic się o niej nie wie? Cóż, człowiek robi wtedy za totalnego naiwniaka i kompletnego idiotę! Dopiero potem wymiana maili pokazuje, że uczciwie żadnej przyzwoitej pracy się nie znajdzie. Dopiero potem okazuje się, że ciągle się trafia na bardziej lub mniej zakamuflowane piramidy finansowe, rozsyłanie spamu, klikanie w linki i banery, łańcuszki pseudo-mlm-szczęścia albo kupowanie i sprzedawanie kota w worku... Nawet wyrażanie swej opinii w serwisach ankietowych jest mocno przereklamowane:

czwartek, 28 kwietnia 2011

Jak mogę zarabiać lub dorabiać?


Stanęłam przed pytaniem: ilu moich znajomych wie, że szukam pracy?
Żaden! Wiedzą raczej, że jestem w trakcie urlopu wychowawczego.

Napisałam maila, rozesłałam automatem do wszystkich znajomych, których miałam na liście kontaktów z prośbą, by podali to dalej. Niestety, nie wiedziałam czego konkretnie szukam, jakie stanowisko mnie interesuje. Nigdy nie dorabiałam. Nigdy nie zajmowałam się chałupnictwem.
Nigdy nie pracowałam w domu.

środa, 27 kwietnia 2011

Moje Pole Minowe


O istnieniu pola minowego dowiedziałam się w czerwcu 2008roku. Wtedy sobie jednak tego nie uświadamiałam. Byłam w 9ym mcu ciąży, trwałam w radosnym oczekiwaniu, a to był dzień jak co dzień. Wszyscy już liczyliśmy się z tym, że któregoś dnia po prostu nie pojawię się w pracy. Niektórzy uważali mnie wprost za wariatkę, która nie bierze zwolnienia lekarskiego, by pobyczyć się w domu i czekać. ‘Jeszcze się w domu nabędę. Oj, nabędę’ odpowiadałam. ‘Ale raczej się nie pobyczysz’ słyszałam.

wtorek, 26 kwietnia 2011

Dlaczego blog? Po co?

Na wiosnę 2009roku stanęłam na skraju pola minowego.
Jeszcze nie wiedziałam, czym ono właściwie jest. Stałam we mgle.
Jednakże bardzo szybko spostrzegłam jedno – pole minowe czyhających pułapek prorodzinnego systemu przyjaznego państwa jest tematem tabu i podlega cenzurze!
Poświęciłam pół dnia na zredagowanie i umieszczenie w różnych miejscach internetu mojego postu „Szukam pracy, którą bym mogła wykonywać w domu z dziecięciem u boku”, w którym bardzo pokrótce opisałam moją sytuację, bardzo poprawną z prawnego punktu widzenia wygaśnięcia umowy o pracę na czas określony podczas urlopu wychowawczego. Żaden z moich postów nie ostał się dłużej niż 10godzin. Nawet nie wiem, czy pod którymkolwiek doczekałam się jakiejś odpowiedzi.