wtorek, 20 marca 2012

2000 zł – dużo czy mało ?


2000zł to dużo czy mało?
zależy z której strony spojrzeć...
a jeśli powiem, że to pensja brutto na bloku wschodnim gdzie większość ludzi pracuje albo za najniższej krajowe, albo na niekończące się umowy zlecenia?
i co ma do tego MOPR ????

czyli historia mamy, która wzięła swoje życie w swoje ręce, odważyła się odejść od męża w nieznane i zawalczyć o lepsze, spokojniejsze życie dla swoich dzieci


miejscowość jak miejscowość
dziewczę nie wybrzydza, pracuje, w końcu odnajduje swoje miejsce, udaje jej się tam pozostać, wyrabia sobie ‘pozycję’, awansuje, jest ok.
rodzą się dzieci: jedno, drugie...
mąż traci pracę, ona skraca urlop wychowawczy
jakoś się kręci, idzie do przodu
on nie wytrzymuje i coś w nim pęka
zaczyna sięgać po alkohol
w poszukiwaniu rozwiązania sytuacji podejmują decyzję o przeprowadzce do większego miasta – jej, z polecenia byłego pracodawcy, udaje się dostać pracę na bardzo podobnych warunkach – on, nie umie się odnaleźć w nowych-starych warunkach i powraca do picia

po kilku latach nadziei, że to się jednak jakoś ułoży, poskleja, matka decyduje się na rozwód i tu... niespodzianka... to ona ma wziąć dzieci ‘pod pachę’ i się wyprowadzić! to jej się nie podoba!
musi pozostawić mieszkanie mężowi, by miał gdzie się ‘melinować’ i wyposażenie mieszkania, by miał za co się ‘melinować’ – bo to jej się to nie podobało, bo to była jej decyzja, to ona ma opuścić miejsce cierpień, prześladowań fizycznych i psychicznych; ale gdzie pójść? pod most? jakże można pozbawić dachu nad głową osobę bezrobotną z problemami... uwaga... zdrowotnymi! ona zaradna dziewczyna, to da sobie radę...

i daje sobie radę, bo... musi!
wypłata co miesiąc niecałe 1600zł netto*
1000zł wynajem 38m2 w kamienicy – szczęście takie, że w tym tysiącu już czynsz, a w nim zaliczkowo woda, prąd
zostaje jej niecałe 600zł na urządzenie sobie i dzieciom życia

mopr odmówił zasiłku rodzinnego – gdy ten 1000zł ‘wychodził’ wraz z mężem do monopolowego, zasiłek się ‘należał’, bo jej dochody były dzielone na 4, a nie na 3

dzięki pedagogowi szkolnemu udało się ‘wyrwać’ sfinansowanie dziecku obiadów w szkole 7zł – okazało się, że dla mopru jest złodziejką i wyłudzaczką – przeniosła dzieci do innej szkoły, obiad 3zł – teraz dzięki innemu pedagogowi i funduszom szkolnym obiad może zjeść jej dwoje dzieci, ale dla mopr nadal jest oszustką i wyłudzaczką

od mopru udało się jedynie uzyskać zasiłek celowy na odzież i obuwie 50zł co pół roku do podziału na dwoje dzieci

mówi, że czuje się upokorzona, gdy stoi w kolejce do kasy mopr za moczymordami, które, zanim dostaną te ‘swoje’ pieniądze, już się cieszą, że będą mieli za co pić i jaką to oni sobie imprezkę urządzą – czuje się upokorzona odbierając te ‘swoje’ 50zł i wiedząc, że gdzieś tam jej były mąż bierze 700zł, tylko dlatego, że ‘zaliczył’ państwowy pseudoprogram odwykowy


ale jak powiedział sędzia poza protokołem: ona zaradna dziewczyna, to da sobie radę... niestety, to radzenie sobie jest podszyte negatywną nadzieją, że mąż się w końcu zachleje na śmierć zanim przechleje mieszkanie; że uda jej się wrócić do domu i jakoś obronić go przed dłużnikami


* niecałe 1600zł - dorabia u pracodawcy nie wyrabiając szarej strefy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz