czwartek, 28 kwietnia 2011

Jak mogę zarabiać lub dorabiać?


Stanęłam przed pytaniem: ilu moich znajomych wie, że szukam pracy?
Żaden! Wiedzą raczej, że jestem w trakcie urlopu wychowawczego.

Napisałam maila, rozesłałam automatem do wszystkich znajomych, których miałam na liście kontaktów z prośbą, by podali to dalej. Niestety, nie wiedziałam czego konkretnie szukam, jakie stanowisko mnie interesuje. Nigdy nie dorabiałam. Nigdy nie zajmowałam się chałupnictwem.
Nigdy nie pracowałam w domu.
Jeszcze raz zaznaczyłam, że chodzi o pracę w domu z dziecięciem u boku.
Napisałam, że chodzi o ‘cynki’: namiary na rekrutacje, telefony, oferty, a może nóż-widelec u kogoś znajomego w firmie szykuje się jakaś rekrutacja w której mogłabym wystartować?
Gdzieś głęboko w podświadomości budziła się we mnie nadzieja, że może otrzymam maila od nieznajomego, znajomego znajomego znajomego, z linkiem do ogłoszenia o pracę z jakiegoś portalu którego nie znam – choćby na odczepnego. Moje maile niestety poszły w nicość – nikt nie odpisał, żadnego smsa, żadnego telefonu. Dopiero po dwóch miesiącach dostałam wiadomość „Znalazłaś coś?, bo mi też trzeba. Podzielisz się?”

Nie jestem odludkiem. Mieszkam w bloku na 70mieszkań. Chodzę z dziećmi na place zabaw. Zaprowadzam Starszaka do przedszkola. Uczęszczamy do Klubu Osiedlowego. Codziennie robię zakupy. Na dobrą sprawę znam bardzo wielu ludzi. Ludzi, z którymi nie tylko wymieniam grzecznościowe dzień dobry, ale także rozmawiam. Ludzi, z którymi łączą mnie różne wspólne sprawy: od łopatki i wiaderka po wysokość czynszu.
- Przepraszam, a może u Pana w pracy byłaby możliwość dostania czegoś do domu?  - Proszę Pani, jakby była, sam bym w domu pracował.

A może poszukać pracy w internecie?
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz