wtorek, 4 października 2011

pracy odmiana przez przypadki


listy uzupełniającej do świetlicy ciągle brak
jednak straciłam pracę w sklepie
nie poddaję się i szukam kolejnej
niby znalazłam, ale...
potrzebuję zaświadczenia, że mam świetlicę

moje przypadki mnie chyba dobiją
na wszelki wypadek kupiłam sobie witaminki z żelazem ; )
może mnie wzmocnią... nie tylko fizycznie...


mieszkam w pobliżu dwu marketów: B i C
w obu byłam z aplikacją
w obu powiedziano mi, że nic nie ma
na obu, po trzech dniach, pojawiły się ogłoszenia ‘przyjmiemy’
wróciłam
w B powiedziano mi: jest pani naszą stałą klientką, i nie za bardzo rozumiemy, jak pani zamierza pracować wychowując dziecko...
w C: ależ to stanowisko nie jest dla pani!
w obu dyskusje i negocjacje potraktowano bezcelowo
z trzeciego, tego w budowie /post: dlaczego nie mogę znaleźć pracy?/ przysłano mi maila z podziękowaniami za zainteresowanie oraz informacją, że... dla ludzi z moim wykształceniem w ich markecie pracy nie ma... normalnie jakbym nieodrodną córcią Ferdka Kiepskiego była...

znajoma mama trojga dzieci, 6lat w domu, własna działalność gospodarcza w połączeniu z opieką nad dziećmi, też szuka pracy – zaproponowano jej, cytat: ‘pół etatu na umowę zlecenie’ za sześćset złotych, bo 6lat lat, cytat: ‘nic nie robienia’ sprowadza się do tego, że, cytat: ‘zdobyte wykształcenie jest już nic nie warte’... oczywiście doświadczenie, praktyka, organizacja i zarządzanie czasem, by zmieścić 48h w ciągu doby 24h i się jeszcze przespać nic nie znaczy : (((


udało mi się w końcu znaleźć pracę przez internet
pracę, a nie łańcuszek mlm pseudo szczęścia
pracę, na umowę zlecenie, legalną, normalną
z wymiany maili nici, bo internet padł
a jak można pracować przez internet nie mając internetu?
bomba jak dla mnie i rewelacja
mam nadzieję /wiem, nadzieja matką głupich; aczkolwiek matką : )/,
że nie pomyśleli iż ich olewam, i że nie jestem ‘spalona’ na całej linii

w ogóle jesień to chyba gorący okres na poszukiwania nowej pracy
ciągle od kogoś słyszę, że szuka, że aplikuje, że chce ‘do lepszego’
trafiam na dobrych ludzi, bo oferują mi schedę po sobie
cv ‘idzie’ mi szybkiej niż woda : ))
ale czy dochodzi do właściwych osób...?
i co z tego wyniknie...?

tymczasem zainteresowałam się franczyzą
mam już upatrzone ‘podstawy’ do działalności
wszystko prócz kasy, oczywiście...
a że moja zdolność kredytowa jest poniżej zera, to mam wątpliwą, a jednak bezcenną, przyjemność obcowania z pełną gamą ‘min’ i ‘reakcji’ ze strony pracowników przeróżnych banków i instytucji finansowych


1 komentarz:

  1. Ja z doświadczenia wiem ze lepiej nie pisać za dużo w CV, jest łatwiej na takich stanowiskach ...

    OdpowiedzUsuń