poniedziałek, 4 lipca 2011

Terry Pratchett


Szukając czegoś w internecie trafiłam na książkowy blog Kamili.
Poprzez niego na inicjatywę 52książek i portal społecznościowy ‘lubimy czytać’. Zapraszam : )))

Właśnie tam, natrafiłam po raz pierwszy na autora o nazwisku
Szczerze wyznając, nie czytałam go. Ale odnalazłam dwa cytaty, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Pochodzą one z książki „Ruchome piaski”.


Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym.
Tak właśnie postrzegam nasze życie w prorodzinnym przyjaznym państwie. Trzeba dostosować się do nienormalności jako codzienności. I pielęgnować w sobie siłę, by walczyć w tej codzienności o normalność.

Wiesz co jest największą tragedią tego świata? Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć.
I tak się zastanawiam, co we mnie tak naprawdę tkwi.... czego sama o sobie jeszcze nie wiem... jak wychowywać dzieci, by umiały odnaleźć w sobie to ‘coś’, tę zdolność, ten talent, tę pasję; by umiały odnaleźć w sobie odwagę i siłę, które pozwolą im wybić się posiadanymi umiejętnościami poza schematy, poza przeciętność, poza mentalność własnych rodziców, poza własne oczekiwania, poza ambicje innych...  jak im pomóc, skoro ja nie umiałam, skoro sama szłam cudzą drogą....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz