poniedziałek, 11 lipca 2011

zasłyszane podsłuchane


W trakcie poszukiwań pracy, w kręgu moich zainteresowań znalazły się m.in. agencje pośrednictwa. Czekając na korytarzu na wizytę w jednej z nich, zupełnie dla mnie nieoczekiwanie, okazało się, iż mieszczą się tam także trzy biura poselskie. Do jednego z nich kolejka petentów. Myślę, że najmłodszy z nich był spokojnie po 60tce. Kilka zasłyszanych treści:


-         Jest już? /5min do wyznaczonego czasu przyjęć/
-         Nie, spóźni się. Pojechała do X.
-         A tu dojedzie? /maxi sceptycyzm i lekka rezygnacja/
-         Na pewno.
-         ... /spojrzenie niedowierzania/
-         Panie, ja już tak chodzę od drzwi do drzwi od kilku lat. Ona jedna tylko przyjmuje. Żeby się i trzy godziny spóźniła, i do północy przyjmowała, to będzie i przyjmie wszystkich co do jednego. Nawet notatki zrobi!


-         Panie, o co Panu chodzi? W Polsce Pan żyjesz! Nie?!


-         ... ale to my ich wybieramy...
-         Sami się wybierają!
-         Ale my te krzyżyki im stawiamy... he, he...


-         Nie o taką Polskę my walczyli!
-         My? Ojcowie nasi. My to wtedy gówniarze byli... – patrzy dookoła i ścisza głos - ... albo w ogóle nas nie było...
-         Gówniarze, nie gówniarze, ale też walczyli. A te Ojce, to o nam w spadku zostawili?
-         Granice? Że się po świecie tułać jak Cygany nie musimy? Że jak Żydy nie musimy żyć w zagrożeniu we własnym kraju? Ojczyznę mamy?
-         Panie, i czego ta niby ojczyzna młodych uczy? Młody to to wie, co to patriotyzm, co to ojcowizna? Młody tuła się po świecie! A te granice to tylko nas, starych pierników trzymają, bo lata i siły już nie te. Myślisz Pan, że dlaczego nam się społeczeństwo starzeje?, bo młode ucieka. Tu nam zgnić przyjdzie. Młode nie będzie umierać na polskiej ziemi. Młode będzie umierać tam, gdzie jego życie, dom, praca, gdzie rodzinę zostawia. I to polska ziemia nie będzie!
-         A wie Pan co... – wtrąca się trzecia osoba – masz Pan rację. Ostatnio książkę taką czytałam, i pisali tam „powiedz wnukom, że tu Polska była’. Ja tam mówić nie musiałam, bo same wiedziały, i moje prawnuki już w Polsce nie rodzone.


-         A była Pani u XX? i YY? /pokazując na inne drzwi/
-         Nie wkurzaj mnie Pan! /żachnięcie/
-         ???
-         Nie dość, że nigdy nie przechodzą, to mi jeszcze podatki z emerytury zabierają. Trzy takie biura mają i nigdy w żadnym ich nie ma.
-         Są, są, ale przed wyborami. /wtrącenie innej osoby/
-         A po wyborach to co? Już wyborcy nie jesteśmy? Nie należy się nam? Ja chcę wiedzieć na o mi z tej emerytury zabierają. I wiem. Powiem wam. Na tych swoich asystentów od siedmiu boleści, co to nawet nie wiedzą czym się ich posłowie zajmują. Na żadne pytanie nie odpowiedzą! Przychodzę, pytam, bo w telewizji nie mówili, co w końcu z tą ustawą Z, a oni nawet nie wiedzą, że taka istnieje! Ot,  mnie trzymają głodem na starość, żeby takim bęcfałom dać jeść!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz