czwartek, 25 sierpnia 2011

ostatnie dni wolności ?


druga połowa sierpnia, niedługo szkoła
ten tydzień był intensywny – urzędy, placówki...
wszędzie kolejki i formalności
krótkie terminy i długie listy dokumentów do zebrania


prorodzinne przyjazne państwo, które utworzyło furtkę prawną do zwolnienia mnie z pracy na zaległym urlopie wypoczynkowym ‘wziętym’ między urlopem macierzyńskim a wychowawczym /nie dałam się, kadrowa mnie przykryła, obie straciłyśmy pracę, ups... nie przedłużono nam umów/, próbowało mnie zepchnąć na margines życia społecznego i zawodowego fundując mi przymusowe bezrobocie poprzez uniemożliwienie korzystania moim dzieciom z opieki żłobka, przedszkola czy szkolnej świetlicy /tabunów bezrobotnej rodziny do darmowego wychowywania mi dzieci nie posiadam/ 

teraz, po 3latach, jakby była nadzieja... tfu! tfu!
na dzielnicy powstało nowe przedszkole – niepubliczne
a mnie udało się chwilowo zatrudnić i to... uwaga!...
u człowieka antyprorodzinnego i antyprzyjaznego państwu,
więc mam wszystkie wymagane pieczątki i zaświadczenia
- zaczął się bieg...

szkoła
- stołówka – obiady już załatwione i za wrzesień zapłacone
- świetlica – donieść pieczątki, być może będzie miejsce
- pedagog – dofinansowanie do zakupu podręczników – ostateczny termin składania wniosków 5 września, a pierwsze informacje dopiero 26sierpnia, chyba, że pedagog rozpocznie pracę w poniedziałek 29 sierpnia!!!, więc nie wiem, jakie są kryteria, i czy zdążę zebrać wymagane papiery na czas 

przedszkole miejskie – karta już czeka, donieść pieczątki
kiedy będzie? – w miarę zwalniających się miejsc
czyli równie dobrze w październiku 2011 jak i w marcu 2012

urząd skarbowy – wzór B - przede mną z 15 osób
od razu wzięłam dwa egzemplarze, bo dofinansowanie podręczników opiera się na tych samych progach co przyznawanie zasiłków rodzinnych w opiece, więc może przyda się w szkole 

opieka społeczna [mops] – liczba oczekujących: 34
złożenie wszystkich dokumentów na kolejny rok zasiłkowy, aż 159zł/mc na utrzymanie dwojga dzieci, i wrześniowa wyprawka 100zł /podręczniki ponad 300zł w cenach rynkowych, rekomendowanych czy jak im tam – mnie udało się zebrać kilka mam do akcji ‘hurtowo przez internet i zmieściłyśmy się w 255zł/ 

koleżanki i inne znajome, którym od razu pobrałam wszystkie potrzebne im formularze ze skarbówki i z opieki - u jednej z nich poznałam nową osobę, której gdzieś o uszy się obiło, że na moim pasażu jest poszukiwany pracownik – dziś byłam pierwszy dzień w pracy !!! – jutro też idę na ‘wizytę roboczą’, więc pewnie, jak zwykle, w obecnych realiach: za darmo lub na lewo – kiedyś, na studiach, dorabiałam sobie w sklepie spożywczym, więc mam nadzieję, że dam radę także w gospodarstwie domowym : ) – oczywiście aplikuję dalej; jutro niosę dokumenty na rekrutację do pionu administracyjno-finansowego marketu pewnej sieci, która właśnie buduje się u mnie na dzielnicy 


największa gimnastyka, to jak teraz zapewnić opiekę dzieciom
starsze na wakacjach u Babci wraca w ten weekend
młodsze było dziś ‘podrzucone’, jutro ‘podrzucam’ gdzie indziej
i to tylko dlatego, że ludzie urlopy mają


k..., wolałabym żyć w normalnej rodzinie:
matka w pracy, ojciec w pracy, żłobek, przedszkole, szkoła;
a nie w prorodzinie wymuszonej przez przyjazne państwo:
miotająca się kura domowa, wół roboczy, i dzieci chodzące po ścianach,
bo w dom pieniędzy tyle, co kot napłakał


podobno, człowiek nie jest bogaty tym, co posiada, lecz tym, bez czego z godnością potrafi się obejść – ale jak można z godnością obejść się bez pracy ??? – długotrwałe i niezawinione bezrobocie urąga przecież ludzkiej godności !!! – konsus wg przyjaznego państwa jest taki, żeby z godnością bez godności się obejść i jeszcze od tego haracze płacić????? szczerze mówiąc, nic nie rozumiem.... a post o haraczach kiedyś jeszcze napiszę


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz