środa, 10 października 2012

dzieje się... oj, dzieje... 2


Kiedy zło zaczyna się organizować, dobrzy ludzie muszą połączyć swe siły; inaczej zginą jeden po drugim jako niewarte współczucia ofiary niegodnej szamotaniny.
Edmund Burke


nie postrzegam się jako dobrego człowieka
bardziej staram się nim być, niż nim jestem
łączę siły i staram się unikać niegodnej szamotaniny
podobno tylko spokój może nas uratować...

piątek, 27 kwietnia 2012

dzieje się... oj, dzieje...


a jak się dzieje, to oczywiście wszystko na raz...
po kilka srok za ogon się ciągnie i biega na wysokości lamperii...
lubię jak tak się coś dzieje
lubię mieć ‘zapchany’ kalendarz
choć może nie wszystko co się dzieje jest pozytywne
do tego wiosna piękna i radosna

pokrótce co u mnie
bo nie mam czasu postować ‘osobno’ : ((
więc elaborat niesamowity...

wtorek, 10 kwietnia 2012

poświątecznie



1/ świąteczne paragony
2/ w sklepiku na rogu
3/ niektóre dekoracje

wtorek, 20 marca 2012

2000 zł – dużo czy mało ?


2000zł to dużo czy mało?
zależy z której strony spojrzeć...
a jeśli powiem, że to pensja brutto na bloku wschodnim gdzie większość ludzi pracuje albo za najniższej krajowe, albo na niekończące się umowy zlecenia?
i co ma do tego MOPR ????

czyli historia mamy, która wzięła swoje życie w swoje ręce, odważyła się odejść od męża w nieznane i zawalczyć o lepsze, spokojniejsze życie dla swoich dzieci

środa, 14 marca 2012

poziom świadomości...

 ... pracodawców czyli dlaczego nie mogę znaleźć pracy 2


1/ progospodarczość i rynek pracy
2/ poziom umiejętności czytania aplikacji

na przykładach własnych i ‘bliskich’

sobota, 3 marca 2012

głupie, bo... polskie


plan zagospodarowania przestrzennego a pozwolenia na budowę
czyli urzędniczy debilizm za który nikt nie jest odpowiedzialny,
choć ciągnie się jak Polska długa i szeroka...
oraz o praktycznej stronie rozbiórki nowych osiedli mieszkaniowych

poniedziałek, 27 lutego 2012

„Aktorzy”

autor: Jude Deveraux

Wiem, że to fikcja literacka, że to było dawno temu, w innych kraju, a bohaterowie już nie żyją... Jednakże łatwość z jaką rozpoczyna się tu i prowadzi działalność gospodarczą wprowadziła mnie w zdumienie; a łatwość gospodarczego rozruszania miasteczka do tego stopnia, że w ciągu dwu miesięcy zamienia się z podupadłej dziury w tętniące życiem, położyła mnie prawie na łopatki. Zadałam sobie pytanie: co by było, gdyby zdarzenia te miały miejsce tu i teraz w progospodarczym przyjaznym państwie.

piątek, 24 lutego 2012

wszystko i nic



ferie czyli było minęło
niestety, to co leżało na ziemi, to była kpina, a nie śnieg !
zaszyliśmy się więc w domu i mieliśmy totalne wariatkowo : ))
podjęliśmy się także w tym czasie pewnych zobowiązań wobec siebie i siebie nawzajem oraz sumiennie i rzetelnie się z nich wywiązywaliśmy – efekty nas oszołomiły swym ciężarem